Odkąd zajmuję się tłumaczeniami, zastanawia mnie niezmiennie, dlaczego klienci decydują się na biura tłumaczeń zamiast na wyspecjalizowanych tłumaczy. I o ile agencje sprawdzają się w zakresie tłumaczeń ogólnych, to jednak tłumaczenia specjalistyczne, a zwłaszcza techniczne, wymagają wiedzy i doświadczenia. Sądząc po korektach tekstów wykonywanych przez biura, które dostaję od klientów z prośbą „Pani Agnieszko, proszę coś z tym zrobić, to brzmi jak tłumaczenie Google translator”, większość tych tłumaczeń jest faktycznie wykonywana przez studentów, który w akcie desperacji w obliczu nieznanej terminologii technicznej i braku wiedzy o działaniu maszyn czy funkcjonowaniu narzędzi sięgają po najszybszą dostępną pomoc – tłumacza internetowego.
Język techniczny rządzi się swoimi prawami, nie zawsze cutting, schneiden oznacza cięcie. Czasem jest to skrawanie. Kopf/head to nie tylko głowa – to także głowica. Nie bez znaczenia jest też tu kwestia ceny.
Dlaczego więc nie zdecydować się na jakość, doświadczenie i niższą cenę w pakiecie, który oferuje samodzielny tłumacz?